CZYTELNIA

JEGO WYSOKOŚĆ LONGIN

„Longin” autorem książki znany chyba wszystkim prezenter telewizyjny Marcin Prokop. W swojej powieści przedstawia swój świat widziany oczami 11 letniego chłopca. Opisuje swoje przygody, swój pokój, mieszkanie, przyjaciół, rodzinę, ulubione danie. Wszystko z czasów w których się wychowywał czyli w PRLu.  

Dla tych którzy również są z podobnego rocznika  i wychowywali się w tych samych czasach jego historia wyda się bardzo bliska. Wielu z nas bowiem miała pokój z bratem  czy też z pozostałym rodzeństwem. Z reguły zbyt ciasne mieszkania, swoją  paczkę z  osiedla,  wspomnienie o pysznych pierogach od babci czy też wakacji u dziadków na wsi, wspomnienie mleka z kożuchem jeszcze ciepłego, tłustego i prosto od krowy.

Gdybym pozbierała swoje pamiętniki, zredagowała swoje przygody z dzieciństwa również powstałaby książka. Z ta różnica tylko ze nie jestem znana, i nikt jej prawdopodobnie by nie wydał. Ok nie napisałam książki, a się wymądrzam. Pan Marcin napisał,  znalazł wydawcę i jego książkę możesz kupić w księgarni. Wykorzystał swój moment w życiu. Teraz taka moda na pisanie książek przez celebrytów. Na czymś można dorobić. Każdy ma prawo. Książka powstała z myślą o córeczce, żeby poznała czasy w których dorastał. Każdy pretekst jest dobry.

Dla mnie historia jaka wielu z nas przeżyło, zna i pamięta. Osobiście mnie książka nie urzekła, żebym mogla powiedzieć „wow” musisz ja koniecznie przeczytać bo warto. Każdy ma jednak prawo do swojego zdania. Książkę pożyczyłam z biblioteki, nie urzekła mnie na tyle, żebym chciała aby znalazła miejsce w domowej biblioteczce.